Nowy Tomyśl - usiłował ukraść samochód.
Wczoraj
policjanci z partolówki zatrzymali mężczyznę, który próbował odjechać
samochodem pozostawionym przez dostawcę pizzy przed lokalem. Złodziej
przejechał jednak tylko kilkadziesiąt metrów i zatrzymał się uderzając w
betonowy krawężnik. Jak się później okazało był kompletnie pijany. Teraz może
spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
Wczoraj wieczorem oficer nowotomyskiej komendy otrzymał zgłoszenie o usiłowaniu kradzieży pojazdu, a jak przekazał dalej zgłaszający sprawca tego czynu znajdował się jeszcze na miejscu zdarzenia. Policjanci bezzwłocznie udali się pod wskazane miejsce. Tam natychmiast obezwładnili złodzieja, który szarpał się jeszcze z próbującym go zatrzymać pracownikiem lokalu.
Jak się później okazało dostawca pizzy chcąc zrealizować kolejne zmówienie, wszedł do lokalu pozostawiając na zewnątrz otwarty samochód wraz ze znajdującymi się jego wnętrzu kluczykami. W chwili kiedy wyszedł samochodu już nie było. Usłyszał jednak na końcu drogi głośny dźwięk silnika, kiedy podbiegł bliżej zauważył stojącego przy krawężniku swojego forda, a wewnątrz za kierownicą siedzącego złodzieja. Natychmiast wykręcił nr 997. Na tym historia się nie zakończyła samochodowy złodziej 24-letni Łukasz K. mieszkaniec gm. Nowy Tomyśl widząc dzwoniącego na policje pracownika pizzerii wpadł w szał, najpierw okopał samochód a później rzucił się na dostawcę. Na szczęście policjanci pojawili się natychmiast i obezwładnili agresywnego złodzieja. Jak się później okazało Łukasz K. miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Teraz mężczyzna usłyszy zarzuty nie tylko za usiłowanie kradzieży i zniszczenie pojazdu, ale również za prowadzenie w stanie nietrzeźwości oraz jazdę bez uprawnień, gdyż jak się okazało prawa jazdy policjanci zabrali mu już wcześniej. Te wszystkie zarzuty usłyszy jednak dopiero jak wytrzeźwieje, a grozi mu nawet 5 lat więzienia.
