Miedzichowo - miał doglądać gospodarstwa rolnego, a okazał się złodziejem.
Po niespełna dwóch godzinach od przyjęcia zawiadomienia o kradzieży policjanci z Miedzichowa zatrzymali złodzieja. Mężczyzna z gospodarstwa rolnego, którym miał się opiekować podczas nieobecność właściciela, ukradł drewniany gołębnik oraz wyciął 12 drzew olchowych. Policjantom udało się odzyskać skradzione mienie. Teraz mężczyzna za swój czyn może spędzić za kratkami nawet 5 lat.
W miniona sobotę kilka minut przed 18:00 policjanci z Posterunku Policji w Miedzichowie zostali powiadomieni o kradzieży drewnianego gołębnika z terenu gospodarstwa rolnego w miejscowości Zachodzko. Do przestępstwa doszło w chwili kilkutygodniowej nieobecności właściciela posesji, który w tym czasie przebywał na terenie Niemiec. Funkcjonariusze natychmiast zajęli się tą sprawą. W pierwszej kolejności postanowili porozmawiać z 36-letnim Jackiem P. mieszkańcem gm. Miedzichowo, który w tym czasie miał doglądać gospodarstwa nieobecnego właściciela. Mężczyzna, gdy zobaczył w drzwiach policjantów od razu przyznał się do wszystkiego. Co więcej w rozmowie ze stróżami prawa dodał również, że to on w połowie stycznia tego roku wyciął z terenu posesji pokrzywdzonego 12 drzew olchowych, które następnie pociął i przygotował dla siebie na opał. Skradzione rzeczy przechowywał u swojego brata i matki. Teraz za swój czyn może trafić do więzienia nawet na 5 lat.