Nowy Tomyśl/Miedzichowo - szajka oszustów w rękach policji.
W ręce policjantów z Miedzichowa wpadło dwóch mężczyzn, którzy wyłudzili telefony komórkowe wartości kilku tysięcy złotych. Jeden z nich kupował towar okazując sfałszowane zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach. Drugi natomiast wystawiał nieprawdziwe dokumenty o zatrudnieniu w zakładzie, którego był właścicielem. Zakupione w ten sposób telefony sprzedawali i dzielili się łupem. Teraz grozi im do 8 lat wiezienia.
Od pewnego czasu do policjantów z Miedzichowa zaczęły docierać informację o oszustach wyłudzających telefony komórkowe z nowotomyskich sklepów. Natychmiast zajęli się tą sprawą. Z ich ustaleń wynikało, że w ten przestępczy proceder zamieszanych jest kilku mężczyzn. Sposób ich działania był zawsze taki sam.
21-letni Tadeusz M. właściciel firmy budowlanej wystawiał fikcyjne zaświadczenia o zatrudnieniu w swoim zakładzie 23-letniemu Mieczysławowi K. Następnie mężczyzna okazywał otrzymany dokument w sklepie. W ciągu kilku dni na podstawie fałszywych zaświadczeń mężczyźnie udało się wyłudzić sprzętu na kilka tysięcy złotych. Przestępców interesowały głównie drogie telefony komórkowe, które później sprzedawali po niższych cenach. Zdobyte w ten sposób pieniądze dzielili między siebie.
Podczas przeszukania zatrzymanych, policjanci odzyskali jeden z wyłudzonych telefonów komórkowych, pozostałe jak zeznali oszuści zostały wcześniej spieniężone.
Zatrzymanym za oszustwa grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przestępczy proceder właściciela firmy budowlanej trwał już kilka miesięcy, a tak zwanych „słupów”, którzy dokonywali transakcji zakupu sprzętu na podstawie fikcyjnych zaświadczeń o zatrudnieniu może być więcej. Faktyczna wartość wyłudzonego towaru może sięgać nawet 10 tysięcy złotych. Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.