Zbąszyń - oszust kredytowy zatrzymany.
W ręce zbąszyńskich śledczych wpadł nieuczciwy kredytobiorca. 37-latek wyłudził kredyt na kwotę ponad 20 tys. złotych, okazując sfałszowane zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach. Jak się później okazało w przestępczym procederze brał również udział drugi mężczyzna, który w pobliżu banku dyżurował przy telefonie i potwierdzał dane, które chciał zweryfikować pracownik banku. 37-letni mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, natomiast jego wspólnika poszukuje już policja. Obojgu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
W połowie grudnia ubiegłego roku w jednym ze zbąszyńskich banków pojawił się 37-letni Piotr S. mieszkaniec gm. Zbąszynek, który zamierzał zaciągnąć kredyt. Mężczyzna dysponował wszystkimi wymaganymi dokumentami łącznie z zaświadczeniem o zatrudnieniu i dochodach. Po sporządzeniu formalności, pracownik banku zweryfikował jeszcze telefonicznie wszystkie dane. W tym celu, niczego nie podejrzewając, wykręcił numer telefonu, który widniał na pieczątce firmy. W słuchawce odezwał się głos mężczyzny, który przedstawił się jako właściciel firmy i potwierdził wszystkie potrzebne informacje. Po kilku minutach od rozmowy Piotr S. wyszedł z banku z kilkoma tysiącami złotych w kieszeni.
Po pewnym czasie bank postanowił bliżej przyjrzeć się zgromadzonym w tej sprawie dokumentom. Oszustwo wyszło na jaw, gdy wykręcony został numer stacjonarnego telefonu firmy, w której rzekomo był zatrudniony Piotr S. Po krótkiej rozmowie okazało się, że na zaświadczeniu o zatrudnieniu i dochodach 37-latka widnieje pieczątka firmy z niewłaściwym numerem telefonu, a co więcej nieuczciwy kredytobiorca, nigdy tam nie pracował.
Sprawa trafił do zbąszyńskich śledczych, którzy już po kilku dniach od zgłoszenia zatrzymali Piotra S. W trakcie przesłuchania przyznał się do wszystkiego. Okazało się także, że w przestępczy proceder zamieszany jest jeszcze drugi mężczyzna, który najprawdopodobniej był koordynatorem przestępczych działań. To on jak oświadczył Piotr S. załatwił fałszywe dokumenty i zaproponował wyłudzenie kredytu. To on również odebrał telefon i podając się za właściciela firmy, potwierdził dane pracownikowi banku.
Piotr S. trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Obecnie policjanci poszukują drugiego mężczyzny, którego zatrzymanie jest już tylko kwestią czasu. Funkcjonariusze ustalają także, czy mężczyźni nie dokonywali w podobny sposób oszustw i wyłudzeń w innych bankach na terenie powiatu. Sprawa ma charakter rozwojowy.