Nowy Tomyśl - nieletni złodziej w rękach policjantów.
Zaledwie jeden dzień od chwili zgłoszenia, potrzebowali nowotomyscy mundurowi, aby zatrzymać 12-letniego rabusia. Młody złodziej wykorzystując chwilową nieuwagę sprzedawczyni, z lady sklepowej ukradł całe opakowanie żelków wartości ponad 200 złotych. Młodzieniec chcąc się pozbyć trefnych słodyczy szybko sprzedał je koledze za pięć złotych. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd dla nieletnich.
Jak ustalili policjanci, we wtorkowe popołudnie Piotr H. wspólnie z trójką kolegów weszli do jednego ze sklepików przy ul. Topolowej w Nowym Tomyślu. Tam 12-latek wykorzystując chwilową nieuwagę sklepikarki, niezauważony chwycił w ręce całe opakowanie żelków stojące na ladzie i błyskawicznie z kolegami oddalił się w nieznanym kierunku.
Pokrzywdzona kobieta wierząc w uczciwość młodzieńca nie zgłosiła tego faktu policji, sądząc, że rabuś przemyśli swój błąd i niebawem zwróci kradziony łup. Nadzieje na powrót skruszonego złodzieja sprzedawczyni straciła następnego dnia i postanowiła pójść do komendy prosić o pomoc nowotomyskich stróżów prawa.
Funkcjonariusze na podstawie uzyskanego opisu sprawcy, niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania.
Już następnego dnia policjanci z nowotomyskiej patrolówki namierzyli złodziejaszka na jednej z ulic. Ten kiedy zauważył zbliżający się radiowóz nie poddał się bez walki. Rzucił się do ucieczki. Po krótkim pościgu był już w rękach mundurowych.
Na komendzie przyznał się do kradzieży. Tłumaczył, iż z całej paczki zjadł tylko jednego żelka, a obawiając się konsekwencji szybko sprzedał trefny łup koledze za 5 złotych.
Teraz za swój czyn 12-letni Piotr H. odpowie przed sądem dla nieletnich.