Ukradli tłumik od zaparkowanego auta i wpadli.
Niespełna kilkanaście godzin od zgłoszenia zajęło nowotomyskim śledczym ustalenie i zatrzymanie grupy złodziei. Mężczyźni w wieku 36-41 lat, we wtorkową noc zdemontowali tłumik od volkswagena stojącego na jednym z osiedlowych parkingów. Skradziona część dzięki mundurowym już następnego dnia wróciła do rąk prawowitego właściciela. Jak się okazało sprawcy chcąc pozbyć się trefnego towaru wrzucili go kilkaset metrów dalej do kubła na śmieci. Dzisiaj prokuratura wobec jednego z zatrzymanych mężczyzn, który prawdopodobnie był mózgiem całego przedsięwzięcia zastosowała policyjny dozór oraz zakaz opuszczania kraju. Całej trójce grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Śledczy z Nowego Tomyśla we wtorkową noc otrzymali zgłoszenie o kradzieży. Jak wynikało z ich ustaleń, sprawcy pod osłoną nocy na jednym z nowotomyskich parkingów zdemontowali tłumik od stojącego tam volkswagena, po czym odjechali. Stróże prawa od razu zajęli się tą sprawą i w zaledwie kilka godzin ustalili sprawców kradzieży.
41-letni Michał W. i 37-letni Sylwester Z. zostali zatrzymani już następnego dnia o 13:00. Po ich przesłuchaniu okazało się, że w przestępczy proceder zamieszany jest także 36-letni Robert K., którego obaj mężczyźni wskazali jako organizatora całego przedsięwzięcia. 36-latek wpadł w ręce mundurowych wczoraj po 22:00. W trakcie przesłuchania nie przyznał się jednak do kradzieży. Pomimo to dziś z uwagi na silne dowody prokurator w stosunku do Robert K. zastosował dozór policyjny oraz zakaz opuszczenia kraju.
Stróże prawa odzyskali również skradziony tłumik. Jak się okazało sprawcy chcąc się pozbyć trefnego towaru wyrzucili go do kubła na śmieci kilkaset metrów od miejsca popełnienia przestępstwa.
Teraz całej trójce grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.