35-latek zginął w pożarze.
Dramatyczny przebieg miał pożar domu jednorodzinnego, jaki wybuchł wczoraj w nocy w Nowym Tomyślu. Podczas dogaszania palącego się budynku strażacy w jednym z pomieszczeń natknęli się na zwęglone ludzkie ciało. Do szpitala trafił także 70-letni mieszkaniec domu. Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora będą wyjaśniać okoliczności tej tragedii, a biegły z dziedziny pożarnictwa wskaże jego przyczyny.
Wczoraj o 21:37 policjanci otrzymali zgłoszenie. W Nowym Tomyślu przy ul. 3 Stycznia w jednym z domów jednorodzinnych doszło do pożaru. Ogień zauważył przechodzień, który wezwał straż i policję.
Podczas akcji ratowniczej strażacy w zgliszczach odnaleźli zwęglone ludzkie ciało. Na miejscu natychmiast pojawiła się grupa dochodzeniowo-śledcza oraz prokurator. Już po chwili mundurowi ustalili, że ofiara pożaru to 35-letni mieszkaniec domu. Do szpitala trafił także jego 70-letni ojciec, który mieszkał razem z synem.
Ogień pojawił się w jednym z pokoi na parterze. W wyniku jego działania poza pokojem spaleniu uległo część kuchni. Pozostałe pomieszczenia budynku zostały zadymione.
Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Nowym Tomyślu będą ustalać okoliczności tragedii. Na chwilę obecną przyczyna pożaru nie jest znana. Kluczowa do wyjaśnienia sprawy będzie opinia biegłego powołanego przez policję.
{galeria}pozar/3 stycznia{/galeria}