Trzynastka okazało się być pechowa.
Policjanci z nowotomyskiej „patrolówki” zatrzymali wczoraj dwóch złodziei. 30-letni Adam S. i jego o 9 lat młodszy kolega Patryk P. ukradli 13 bil od bilarda w jednym z nowotomyskich lokali. W ręce mundurowych wpadli zaraz po tym jak kradziony łup zaoferowali do sprzedaży właścicielowi innego lokalu, kilka ulic dalej. Bile jeszcze tego samego dnia wróciły do rąk prawowitego właściciela, a sprawcy zakończyli wspólne biesiadowanie z pięćset złotowymi mandatami w kieszeni.
Do zdarzenia doszło wczoraj w nocy. Dwóch mężczyzn biesiadując w jednym z nowotomyskich lokali, wykorzystali chwilową nieuwagę obsługi i skradli 13 bil ze stojącego tam stołu bilardowego. Złodzieje postanowili czym prędzej spieniężyć kradziony łup. Pospiesznie opuścili lokal i udali się do innego, kilka ulic dalej. Tam skradzione bile zaoferowali do sprzedaży właścicielowi. Ten w trakcie rozmowy z mężczyznami nabrał podejrzeń co do pochodzenia zaoferowanego mu towaru i odmówił. Po chwili ze swoimi przemyśleniami podzielił się z oficerem dyżurnym nowotomyskiej komendy, który natychmiast wysłał w to miejsce patrol.
Kiedy mężczyźni zobaczyli w drzwiach lokalu mundurowych przyznali się do wszystkiego. Jeszcze tego samego dnia kradziony łup wrócił w prawowite ręce, a 30-letni Adam S. mieszkaniec gm. Grodzisk Wlkp. i jego o 9 lat młodszy kolega Patryk P. mieszkaniec gm. Nowy Tomyśl zakończyli biesiadowanie z pięćsetzłotowymi mandatami w kieszeni.