"Piernikowy" oszust.
Wybierał małe sklepy spożywcze, do których wchodził z kilkoma paczkami pierników wartości kilkunastu złotych i fakturą pod pachą. Towar kład przy ladzie, a fakturę do zapłaty na kilkaset złotych przedkładał sprzedawczyni. Kiedy ta uregulowała należność za rzekomo zamówioną dostawę słodyczy, wychodził z pieniędzmi w kieszeni po resztę jak mówił zamówionych pierników, po czym znikał bez śladu. 33-letniego nieuczciwego dostawcę pierników zatrzymali policjanci z Miedzichowa, tuż po tym jak pojawił się w jednym z miejscowych sklepów. Według ustaleń mundurowych mężczyzna swoją przestępczą działalność prowadził na terenie całej Polski. Za podobne przestępstwa odsiedział już 5 lat, wyszedł kilka miesięcy temu. Jak widać wrócił do swojego przestępczego fachu.
Zgłodzenia o nieuczciwym „piernikowym” dostawcy zaczęły napływać do nowotomyskich policjantów w minionym tygodniu. Jak wynikało z zeznań pokrzywdzonych właścicieli sklepów sposób działania sprawcy był prosty. Wchodził on do małych sklepów spożywczych z fakturę i kilkoma paczkami pierników wartości kilkunastu złotych. Towar kładł przy ladzie, a fakturę za całą dostawę słodyczy, opiewającą na kilkaset złotych przedkładał sprzedawczyni do zapłaty. Kiedy sprzedawczyni zapłaciła za całą dostawę pierników, których jak się okazywało wcale nie zamawiała, mężczyzna wychodził z pieniędzmi w kieszeni po resztę jak mówił dostawy, po czym znikał bez śladu. Mężczyźnie w ciągu jednego dnia udało się w ten sposób oszukać kilka ekspedientek z całego nowotomyskiego powiatu. Odwiedził on dwa sklepy w Nowym Tomyślu i Zbąszyniu oraz jeden w Jastrzębsku i Opalenicy. W dwóch przypadkach celu jednak nie udało mu się osiągnąć. Sprzedawczynie odprawiły go z kwitkiem mówiąc, że pierników nie zamawiały i musiała zajść pomyłka.
Nowotomyscy policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą przypuszczając, że „piernikowy” oszust może uderzyć po raz drugi natychmiast o jego przestępczej działalności powiadomili wszystkich policjantów z całego powiatu, a ci ruszyli w teren ostrzegać właścicieli sklepów. Na efekty wspólnej wytężonej pracy policjantów oraz społeczeństwa nie trzeba było długo czekać. W miniony piątek Kierownik Posterunku Policji w Miedzichowie odebrał telefon od ekspedientki jednego z miejscowych sklepów spożywczych, że oszust jest właśnie u niej. Policjanci na miejscu pojawili się błyskawicznie i zatrzymali oszusta. Okazał się nim 33-letni Krystian J. mieszkaniec gm. Jaworzno (woj. Śląskie). W fordzie, którym podróżował mężczyzna policjanci odnaleźli kilka kartonów pierników oraz kilkadziesiąt sfałszowanych faktur. 33-latek trafił do policyjnego aresztu, a samochód na policyjny parking. W trakcie przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jak ustalili mundurowi mężczyzna może mieć na swoim koncie nawet kilkadziesiąt tego typu oszustw, gdyż jak sam tłumaczył swoją przestępczą działalnością zajmuje się już od kilku miesięcy podróżując swoim autem od Łodzi po Zieloną Górę. Dodał także, że na swój przestępczy pomysł wpadł będąc przedstawicielem handlowym jednej z firm sprzedających słodycze.
Krystian J. za podobne przestępstwa odsiedział już 5 lat, wyszedł w sierpniu ubiegłego roku. Dziś wobec oszusta na wniosek nowotomyskiej Policji i Prokuratora sąd zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące.