Seryjny oszust wpadł na kradzieży paliwa
Nowotomyscy śledczy w zaledwie cztery godziny od zgłoszenia zatrzymali 39-letniego mieszkańca gminy Opalenica, który na jednej z nowotomyskich stacji ukradł 300 litrów paliwa. Mężczyzna początkowo chciał zapłacić za towar kartą do bezgotówkowego tankowania, którą jak się później okazało przywłaszczył z firmy transportowej w której pracował. Jednak to oszustwo mu się nie udało, gdyż ekspedientka zorientowała się, że na karcie widnieją inne numery rejestracyjne pojazdu, niż te którym przyjechał mężczyzna i odmówiła zrealizowania transakcji. Wtedy 39-latek opuścił stacje i nie płacąc odjechał. Na tym jednak lista zarzutów się nie kończy. Bo jak się okazało Zbigniew O. ma na swoim sumieniu jeszcze wiele oszustw, a wśród nich cały szereg wyłudzonych usług hotelarskich i to nie tylko na terenie nowotomyskiego powiatu. Lista zarzutów cały czas rośnie.
39-letni Zbigniew O. w minionym tygodniu rozpoczął pracę w jednej z firm transportowych. Pracodawca nie podejrzewając, że ma do czynienia z oszustem przekazał mu do dyspozycji auto, telefon komórkowy oraz kartę do bezgotówkowego tankowania i wysłał w trasę. Mężczyzna jednak postanowił wykorzystać zaufanie pracodawcy i trochę uszczuplić jego konto. W osiągnięciu tego celu miała mu pomóc karta płatnicza umożliwiająca zakup paliwa z odroczonym terminem płatności, którą wręczył mu sam pracodawca. Jego plan był prosty: za zatankowane paliwo na stacji zapłaci kartą szefa, a pieniądze które da mu klient weźmie dla siebie. Po powrocie, więc pospiesznie odstawił auto na zakładowy parking i zabierając telefon komórkowy oraz kartę ruszył w poszukiwaniu klientów na tanie paliwo. Z ich znalezieniem nie miał większego problemu. Na zakup aż 300 litrów zdecydował się mieszkaniec jednej ze wsi pod Nowym Tomyślem.
Zainteresowany klient podjechał w umówione miejsce mercedesem vito, wypchanym w części ładunkowej kilkoma kanistrami. Dalej obaj mężczyźni już wspólnie podjechali na stację, gdzie zgodnie z umową zatankowali 300 litrów oleju napędowego. Wtedy to Zbigniew O. podszedł do kasy z zamiarem zapłaty za paliwo. Ekspedientce okazał kartę do bezgotówkowego tankowania. Wszystko poszłoby „jak po maśle”, gdyby nie fakt, że sprzedawczyni zorientowała się, że numer rejestracyjny pojazdu, którym przyjechał mężczyzna nie odpowiada widniejącemu na karcie i odmówiła zrealizowania transakcji. 39-latek widząc, że nie uda mu się przekonać kobiety opuścił stacje i nie płacąc odjechał, informując swojego klienta, że wszystko zostało uregulowane. Po przejechaniu kilku kilometrów mężczyźni sfinalizowali do końca swoją transakcję i rozjechali się.
Powiadomieni o kradzieży nowotomyscy śledczy pojawili się na stacji błyskawicznie. Po przejrzeniu monitoringu szybko odczytali numery rejestracyjne mercedesa. Dalej już jak „po nitce do kłębka” ustalili pełne dane jego właściciela, którym okazał się mieszkaniec jednej ze wsi pod Nowym Tomyślem. Po chwili mundurowi byli już u niego z wizytą. Tam na terenie posesji odnaleźli mercedesa oraz schowane w szopie kanistry z kradzionym paliwem. Przerażony właściciel opowiedział wszystko. Nie znał jednak mężczyzny, który paliwo mu sprzedał, tłumacząc, że widział go po raz pierwszy.
Natychmiast rozpoczęły się poszukiwania złodzieja. Na efekty pracy śledczych z Nowego Tomyśl nie trzeba było długo czekać. Po niespełna czterech godzinach od zgłoszenia był on już w rękach policjantów. 39-latka zatrzymano w jednym z nowotomyskich hoteli. Był kompletnie zaskoczony, że mundurowi tak szybko wpadli na jego trop. Zbigniew O. trafił do policyjnego aresztu.
Na tym jednak nie koniec. Bo jak się okazało zatrzymany mężczyzna nie pierwszy raz oszukał swojego pracodawcę. Wcześniej pracując w innej firmie transportowej pobrał zaliczkę w kwocie 1000 euro i 400 złotych na poczet opłat drogowych w związku z służbowym wyjazdem, po czym po powrocie zniknął nie rozliczając się z wydatków ani wykonanej trasy. Ponadto 39-latek ma na swoim sumieniu jeszcze cały szereg wyłudzonych usług hotelarskich i to nie tylko na terenie nowotomyskiego powiatu.
Wczoraj mężczyzna usłyszał 8 zarzutów. Ich liczba może jednak znacznie wzrosnąć. Bo jak podejrzewają policjanci Zbigniew O. mógł dokonywać podobnych przestępstw na terenie całego kraju.
Dziś trafił do Prokuratury Rejonowej w Nowym Tomyślu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Zatrzymany jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego odsiedział już kilka miesięcy za podobne przestępstwa. Teraz grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności. Kara może jednak ulec podwyższeniu, z uwagi na fakt, że przestępstwa zostały popełnione w warunkach recydywy.
{galeria}kradzieze/paliwa/2/1{/galeria}