Bus wyładowany kradzionym drewnem
Policjanci z Nowego Tomyśla wspólnie z leśniczymi Przychodzka i Nowego Dworu zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy kradli drewno z lasu. 36-letni mieszkaniec Nowego Tomyśla i jego 32-letni kolega mieszkaniec Trzciela wpadli na gorącym uczynku, kiedy załadowanym po brzegi busem wyjeżdżali z lasu. Ponadto kierujący busem dopuścił się jeszcze kolejnych zabronionych prawem czynów, ponieważ kierował pod wpływem alkoholu i bez prawa jazdy. Pojazd ze skradzioną sosną trafił na policyjny parking, natomiast zatrzymani mężczyźni już usłyszeli zarzuty kradzieży drewna i w przypadku kierowcy dodatkowo dochodzi przestępstwo kierowania w stanie nietrzeźwości oraz nie stosowanie się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
W miniony piątek około godziny 11.30 policjanci nowotomyskiej patrolówki zaalarmowani przez leśniczych z Przychodzka i Nowego Dworu o podejrzanym busie udali się w rejon miejscowości Jastrzębsko Stare, gdzie w lesie miał znajdować się podejrzany pojazd. Po przybyciu na miejsce faktycznie zastano busa całego załadowanego drewnem sosnowym. W samochodzie za kierownicą znajdował się 36-letni mężczyzna mieszkaniec Nowego Tomyśla a jego pasażerem był 32-letni mieszkaniec Trzciela. Po przeprowadzonych ustaleniach i pomiarach okazało się, że skradziona sosna pochodzi z lasów należących do Leśnictwa Nowy Dwór, a w załadowanym po brzegi busie zmieściło się drzewa oszacowanego przez znajdujących się na miejscu leśniczych na kwotę ponad 680 zł. Złodziejski fach dla młodszego z mężczyzn to nie pierwszyzna, na co może wskazywać jego przeszłość kryminalna w odróżnieniu do jego kompana, który natomiast karany wcześniej za kierowanie pod wpływem alkoholu ponownie dopuścił się tego przestępstwa, wydmuchał ponad promil alkoholu. Mężczyźni w lesie od pewnego czasu wykonywali prace na zlecenie przy faszynie, także gospodarz lasu miał ich na oku, co w tym przypadku dla tych mężczyzn okazało się zgubne. Jak widać wcześniejsze kary dla tych panów nie były na tyle skuteczne aby powstrzymać ich od kolejnych konfliktów z prawem. 32-latek z przeszłością złodziejską znów sięgnął po cudze mienie, a 36-latek będący na zakazie kierowania pojazdami ponownie po pijaku siada za kierownicę i załadowanym po brzegi kradzionym drzewem jedzie po drodze publicznej. Można mieć tylko nadzieje , że sędzia biorąc pod uwagę całokształt sprawy wymierzy surowa karę.