Na autostradzie pod prąd
W miniony piątek kilka minut przed północą kierujący osobowym Mercedesem mieszkaniec Nowego Tomyśla zdecydował się na jazdę autostradą A-2 „pod prąd”. Na szczęście nie doszło do wypadku, a kierowca został ukazany mandatem w wys. 600 zł.
Kilka minut przed północą w miniony piątek dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu został poinformowany o tym, że na autostradzie A-2 na pasie w kierunku Poznania jedzie samochód pasem awaryjnym w kierunku Nowego Tomyśla. Na miejsce natychmiast udali się nowotomyscy policjanci patrolówki, którzy potwierdzili fakt. Mieszkaniec Nowego Tomyśla jechał osobowym Mercedesem pasem awaryjnym „pod prąd”. Policjanci za popełnione wykroczenie nałożyli na kierowcę 600 złotowy mandat. Mężczyzna wyjaśniał, że dowiózł paliwo innemu kierowcy jadącemu w kierunku Poznania i chcąc wrócić do Nowego Tomyśla postanowił pojechać na skróty. Ten manewr kosztował go wysoki mandat ale to nic w porównaniu do czego mogło dojść, jazda na autostradzie w nocy pod prąd mogła zakończyć się tragedią.