Rowerzyści "po kieliszku"
W niespełna 6 godzin aż trzech nietrzeźwych rowerzystów wpadło w ręce nowotomyskich policjantów. Jeden z nich miał ponad 3,2 promila alkoholu. Za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości grozi rok pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.
O tym, że jazda po spożyciu alkoholu nie popłaca przekonało się wczoraj 3 mieszkańców powiatu nowotomyskiego. Jazda w stanie nietrzeźwości została udaremniona pierwszemu z rowerzystów o godzinie 15:30 na ulicy Sienkiewicza w Opalenicy. 52-letek w chwili kontroli miał w organizmie ponad 1,5 promila.
Niespełna półtorej godziny później również w Opalenicy do kontroli na ul. Wyzwolenia zatrzymany został mężczyzna poruszający się rowerem. Jak się później okazało i tym razem policyjny nos nie zawiódł. Wynik przeprowadzonego badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazał u mężczyzny 0,8 promila.
Ostatni z nietrzeźwych rowerzystów został zatrzymany o godzinie 21:15 w miejscowości Chrośnica i otrzymał niechlubne miano rekordzisty wczorajszego dnia. Policjanci przeprowadzający badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu przecierali oczy ze zdumienia, kiedy urządzenie wykazało u 51-latka ponad 3,2 promila.
Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani przez policjantów Wydziału Ruchu Drogowego.
Teraz za popełnione przestępstwo, którego się dopuścili czeka ich wizyta w Sądzie Rejonowym w Nowym Tomyślu, który zdecyduje o ich dalszym losie. Grozi im wysoka grzywna oraz kara roku pobawienia wolności.