Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zbąszyń - kradł tarcice i wpadł.

Data publikacji 10.12.2009

k1Nawet 5 lat pozbawienia wolności grozi 50-letniemu złodziejowi. Mężczyzna systematycznie od kilku tygodni okradał firmę budującą autostradę z tarcicy (desek niezbędnych do budowy drogi). Przeszukanie jego posesji ujawniło kolejną skrywana przez sprawcę tajemnicę. W jednym z budynków gospodarczych mundurowi odnaleźli blisko 2000 litrów paliwa. Obecnie funkcjonariusze sprawdzają czy zabezpieczony olej nie pochodzi z przestępstwa.

W miniony wtorek do zbąszyńskich policjantów wpłynęło zgłoszenie o kradzieży 4 m3 tarcicy na szkodę firmy budującej nowy odcinek autostrady. Sprawa wyszła na jaw po przeprowadzonej inwentaryzacji. Straty oszacowano na kwotę ponad 2 tysiące złotych.

Już wstępne ustalenia przybyłych na miejsce śledczych ze Zbąszynia rzuciły podejrzenia na właściciela wydzierżawiającego plac, gdzie była składowana tarcica. Po krótkim czasie okazało się, że i tym razem „policyjny nos” nie zawiódł.

50-letni właściciel wpadł w ręce zbąszyńskich mundurowych wczoraj. Jak ustalono schemat działania sprawcy był prosty. Od kilku tygodni systematycznie podkradał po kilkadziesiąt desek i chował je w szopie na strychu, która znajdowała się na terenie wydzierżawianego placu. Przeszukanie gospodarstwa potwierdziło ten fakt. Jak tłumaczył 50-latek deski rzekomo miały stanowić zastaw za nieuregulowane płatności firmy za dzierżawę. Zapewniał, że jak otrzymałby tylko zaległe płatności, skradziony łup zwróciłby właścicielowi.

Jednak na tym nie koniec. Pomieszczenia gospodarcze na terenie posesji skrywały jeszcze jedną tajemnicę. W jednym z nich policjanci odnaleźli kilka kanistrów, w tym dwa 1000 litrowe, zapełnionych blisko dwoma tysiącami litrów paliwa. Mundurowi podejrzewając, że olej może pochodzić z jakiegoś przestępstwa, zabezpieczyli je do dalszych badań. 50-letni właściciel posesji twierdzi, że paliwo zakupił legalnie. Natomiast przedstawiciel firmy budowlanej zapewnia, że paliwo należy do jego firmy. Tłumacząc, że jest ono przez nich specjalnie barwione, a te odnalezione w baniakach ma właśnie taki kolor. Sprawa ostatecznie znajdzie swój finał w sądzie.

Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

{galeria}kradzieze/lomnica{/galeria}

Powrót na górę strony