Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Przyjechał na gościnne występy i wpadł

Data publikacji 30.07.2010

kajdanki7Policjanci z Opalenicy zatrzymali złodzieja, który przyjechał z Poznania na gościnne występy do ich miasta. Mężczyzna przy pomocy metalowego pręta włamał się do 7 piwnic na oś. Centrum i ulicy Reymonta. Z trzech z nich ukradł rowery. Po każdym udanym skoku natychmiast ruszał w miasto w poszukiwaniu nabywców na trefny towar. Kiedy udało mu się go sprzedaż, wracał dalej kraść. Trzeciego roweru już nie udało mu się spieniężyć, gdyż na drodze stanęli mu mundurowi. Był kompletnie pijany. Noc spędził w policyjnym areszcie. Za swoje czyny może trafić za kratki nawet na 15 lat, bo jak się okazało tych wszystkich przestępstw dopuścił się w warunkach recydywy.

Był wtorek przed 12, kiedy do opalenickich policjantów wpłynęło zgłoszenie o włamaniu do jednej z piwnic przy ul. Reymonta. Jak wynikało z relacji pokrzywdzonego złodziej dostał się do jej wnętrza zrywając kłódkę zabezpieczającą drzwi. Jego łupem padł rower.

 

W trakcie kiedy policjanci przyjmowali zgłoszenie, dotarła do nich informacja, że przed jednym z marketów pijany mężczyzna oferuje przechodniom rower do sprzedania. Stróże prawa bez chwili zastanowienia ruszyli we wskazane miejsce. Tam zatrzymali mężczyznę. Jednak rower, który miał on przy sobie nie był tym, który zniknął z piwnicy przy ul. Reymonta. Policjanci nie puścili go jednak wolno. Policyjny nos podpowiadał im, że mężczyzna nie ma do końca czystego sumienia. Tym bardziej, że był kilkadziesiąt kilometrów od domu, kompletnie pijany, w rękach trzymał rower, którego pochodzenia nie potrafił racjonalnie wyjaśnić, a co więcej w reklamówce miał 40 centymetrowy pręt. 63-letni Ryszard M. mieszkaniec Poznania trafił na komisariat. Mundurowi podejrzewając, że mają do czynienia z włamywaczem, a znaleziony przy nim jednoślad nie jest jego własnością rozpoczęli poszukiwać jego prawowitego właściciela. W trakcie poszukiwań trafili na ślad kolejnego kradzionego roweru. Tym razem był to jednoślad skradziony z piwnicy przy ul. Reymonta. Policjanci zabezpieczyli go od pracownika wykonującego prace brukowe, który kilka godzin wcześniej nabył go od nieznanego mu mężczyzny, który rysopisem odpowiadał zatrzymanemu Ryszardowi M. Rower natychmiast oddano właścicielowi, a 63-letni mieszkaniec Poznania trafił do policyjnego aresztu.

 

Kiedy mężczyzna trzeźwiał za kratkami opaleniccy śledczy nie próżnowali. Już następnego dnia ustalili, że rower który mężczyzna miał przy sobie w chwili zatrzymania również pochodził z kradzieży. 63-latek skradł go z jednej z piwnic na oś. Centrum. Jednak na tym nie koniec. Cały zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazał jednoznacznie, że 63-letni złodziej przyjechał do Opalenicy na gościnne występy. W sumie włamał się do 7 piwnic. Z trzech z nich skradł rowery. Z pozostałych nic nie ukradł bo nie znalazł nic cennego. Po każdym udanym skoku natychmiast ruszał w miasto szukać nabywców na trefny towar. Dwa rowery z trzech już wróciły do swoich właścicieli. Trzeciego nadal poszukuje policja, bo co zaskakujące jak zeznaje 63-latek rower skradli mu potencjalni nabywcy. W czasie kiedy pakowali go do auta on poszedł do sklepu po piwo. Jak wrócił nabywców ani roweru już nie było.

 

Ryszard M. za swoje czyny może trafić za kratki nawet na 15 lat, bo jak się okazało tych wszystkich przestępstw dopuścił się w warunkach recydywy.

{galeria}kradzieze/3{/galeria}
Powrót na górę strony