Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Dwa razy ukradł ten sam motorower

Data publikacji 30.03.2011

W ręce policjantów z Miedzichowa wpadł 18-latek, który dwukrotnie ukradł ten sam motorower. Najpierw młodzieniec simsona skradł swojemu wujowi z kontenera, do którego włamał się na tzw. „pasówkę”, po czym go sprzedał. Nie potrafił pogodzić się jednak z jego stratą, więc ponownie go ukradł. Tym razem mężczyźnie, któremu go sprzedał. 18-latek za każdym razem, poza motorowerem kradł również inne przedmioty, które przedstawiały dla niego jakąkolwiek wartość. Większą część z nich w tym motorower stróże prawa już odzyskali. Dziś 18-latek już usłyszał zarzuty. Za włamanie i kradzież zgodnie z kodeksem karnym grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Wszystko zaczęło się wczoraj, kiedy do policjantów z Miedzichowa dotarła informacja o kradzieży motoroweru m-ki „Simson” oraz przewodów elektrycznych. Przedmioty te zniknęły z garażu posesji w Starym Folwarku w nocy z poniedziałku na wtorek. Policjanci z Miedzichowa od razu zajęli się tą sprawą. Już wstępne ich ustalenia wskazały, że za kradzieżą może stać 18-letni mieszkaniec gminy Trzciel, który kilka dni temu motorower sprzedał pokrzywdzonemu w kradzieży mężczyźnie. Policjanci postanowili 18-latkowi złożyć wizytę. Kiedy ten zobaczył w drzwiach mundurowych przyznał się do wszystkiego i wskazał miejsce przechowywania kradzionych rzeczy. Motorower ukrywał na posesji swojej konkubiny, a przewody u dziadka.

 {galeria}kradzieze/28/2{/galeria}

Sprawa jednak na tym się nie zakończyła, ponieważ kiedy policjanci zaczęli dociekać skąd tak naprawdę pochodzi motorower, okazało się, że jego prawowitym właścicielem jest wuja 18-latka, którego ten w ubiegłym tygodniu najzwyczajniej okradł. Pod jego nieobecność włamał się do kontenera na terenie jego posesji i stamtąd skradł poza motorowerem jeszcze spawarkę, szlifierkę, wyrzynarkę, imadło oraz przedłużacz. Z dostaniem się do wnętrza kontenera nie miał większego problemu, gdyż dysponował do niego kluczem, którego wujowi nie oddał po tym jak skończył u niego pracować. Część przedmiotów z tego włamania udało mu się szybko spieniężyć w tym także motorower, który, co wyszło na jaw, po sprzedaży ponownie ukradł.

18-latek w chwili zatrzymania był pijany. Noc spędził w policyjnym areszcie. Dziś już trzeźwy usłyszał zarzuty. Za włamanie i kradzież grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności. Młodzieniec w przeszłości wchodził już w konflikt z prawem. Był już karany za podobne przestępstwa. Teraz o dalszym jego losie zadecyduje sąd.   

 

Powrót na górę strony